2009 Belgia

Gollecco

BELGIA 2009

Za nami kolejny zagraniczny wyjazd rowerowy. Tym razem głównym celem była Belgia i jej stolica Bruksela. To już 4 europejska stolica, którą wspólnie zwiedziliśmy w ciągu ostatnich trzech lat. Poprzednio "zaliczyliśmy" Bratysławę, Budapeszt i Wiedeń. Właściwie Bruksela powinna się liczyć podwójnie, przecież to stolica zjednoczonej Europy... Wink

W zeszłym roku udało nam się zobaczyć pole bitwy pod Austerlitz, dlatego teraz obowiązkowo trzeba było zahaczyć o Waterloo... Wink

Zobaczyliśmy także zabytkowe miasta Flandrii (Tongeren, Leuven, Mechelen, Antwerpię, Gandawę, Brugię i Kortrijk) i Waloni (Tournai, Mons, Namur i Liege), Akwizgran w Niemczech i Maastricht w Holandii. Duże wrażenie wywarły na nas także windy dla barek na Kanale Centralnym...

Podróżowaliśmy w składzie: Wanda, Ela, Małgosia, Lucyna, Staszek, Romek, Dalmin i Grzegorz.

Przejechaliśmy około 1019 km (dane według GPS'a)...
Podobno niektórzy twierdzą, że więcej... ale to pewnie dlatego, że nie mogli rozstać się z licznikami nawet w drodze z namiotu do toalety, czy sklepu Wink

Powstała także teoria, że GPS pokazuje zaniżony kilometraż przebytych tras... Wink

Rowery zniosły dzielnie całą wyprawę... Nawet nie warto wspominać o drobnych regulacjach i zaledwie 2 kapciach...

Tempo jazdy, a szczególnie zwiedzania, było tak szybkie, że dopiero po dokładnym obejrzeniu zdjęć będzie można powiedzieć "jak było"...
Tak generalnie podobno było: zbyt dużo kilometrów pod górkę, zbyt mgliście rankami na początku i zbyt upalnie pod koniec wyjazdu, zbyt drogo w schroniskach i zbyt niewygodnie na campingach... Smile

No i oczywiście było zbyt dużo gatunków piwa, żeby wszystkich spróbować choć raz... Wink

Dla mnie to wystarczający powód, żeby kiedyś jeszcze raz wybrać się w tamte rejony...

Link do zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]

Trasę wyjazdu można prześledzić poniżej:
[link widoczny dla zalogowanych]